Zapiski babci. Wspomnienia dla moich wnuków

Czas szybko przemija, życie składa się ze wspomnień zachowanych w sercu, część z nich jest tak żywa, intensywna, że wydaje się nadal rzeczywista.
Gdy świat pędzi tak szybko, gdy nowe technologie wypierają stare i klasyczne, powolniejsze i mniej szczegółowe samo słowo zapiski nabiera nowego znaczenia. Słowo ma wielką moc, a zapisane z miłości do wnuków jeszcze większą.

Odczytane po latach niczym kapsuła czasu jest jak amulet, pamiątka, która nigdy nie ginie. Historie opowiedziane przez dziadków są bezcenne, unikatowe, często kształtują osobowość, uczą, pokazują świat z absolutną akceptacją, miłością, radością bycia razem.

Oto historia niebanalna, nienarzucająca się,  otulona twardą oprawą z konwaliami i fiołkami od dziadka a liśćmi i owocami jarzębiny od babci.

Czy czujecie już tę magię?

Orka w wannie

Wyobraźcie sobie, że pewnego dnia idąc do łazienki zauważacie i słyszycie coś niespotykanego, otwieracie drzwi, sięgacie po szczoteczkę do zębów, a tu wita Was najprawdziwsza na świecie… ORKA! Prawdziwy waleń!
Możecie zatem łatwiej zrozumieć, dlaczego ,,Jan Nowak przypłacił to prawie zawałem” 🙂

Skąd zatem ten stwór, który waży na pewno niejedną tonę i piszczał, machając wielkim ogonem?
Rozpoczyna się akcja ratunkowa, która jak się pewnie domyślacie, jest niebywałym zadaniem – bo przecież jak z małego mieszkania wydobyć orkę?
Wszystkie próby okazują się nieskuteczne.
Mała Ala razem z tatą postanawiają więc karmić orkę łopatą, jedną za drugą, ponieważ STO KILO flądry to dopiero obfite śniadanie!

A życie z głodną orką? Niee, to już byłoby zbyt duże wyzwanie.
,,Taki problemowy był ten wielki gość, że wszyscy serdecznie mieli go dość!”.
Na ratunek przyleciał ostatecznie wielki śmigłowiec wprost z NASA i zabrał orkę do jej świata.

Na tym radośnie mogłaby skończyć się ta historia, jednak następnego dnia orka znowu pojawia się w łazience Jana Nowaka.
Mała Ala pyta ją dlaczego sobie to miejsce tak upodobała. Więc orka jej odpowiedziała:
– ,,Nie mam gdzie pływać, a jestem dość duża (…), ludzie bezmyślnie marnowali wodę  i ograbili z niej dziką przyrodę. W morzu jest teraz płytko i brudno. Zamieszkam w tej wannie. Co zrobić. No trudno”.

Można pomyśleć, że to zabawna rymowana historia, przepięknie zilustrowana.
Jednak czy na pewno to poczucie humoru i lekkość w czytaniu mogą uspokoić?
Orka w wannie nie pojawiła się z własnego wyboru, wszak to ludzie zabrali jej dom, ograbili dziką przyrodę z czystej wody.

To doskonała książka dająca szansę na prawdziwą refleksję o naszym wpływie na środowisko.
Wyższość człowieka nad zwierzętami i światem przyrody to także ochrona jej oraz odpowiedzialne korzystanie z jej zasobów.

Ostatecznie bowiem to nasze życie jest zagrożone, jeśli nie zadbamy o wodę!

Wyjątkowo lekko czyta się te historię, tak samo mogłoby się dziać z oszczędzaniem, racjonalnym wykorzystywaniem dobrodziejstw, którymi dzieli się z nami natura.

P.S. Jak myślicie, czy jest coś, co przekona orkę do powrotu do domu? 🙂

Książka została objęta patronatem Icelandic Orca Project – naukowym instytutem prowadzącym badania nad islandzkimi orkami w środowisku naturalnym.

Zdjęcia pochodzą z profilu Instagram @bliskieczytanie
Kopiowanie bez zgody autora zabronione!

Bądź dzielny pingwinku

Mały pingwinek Pip Pip nie tylko był najmniejszy z całej swojej gromady, ale i w przeciwieństwie do swoich arktycznych przyjaciół okropnie bał się wody.
Wizja skoku i pływania przerażała go tak bardzo, że gdy inne pingwiny wyruszały tropem podwodnych przygód, on samotnie czekał na brzegu.

Wydawałoby się, że przecież jest urodzonym pływakiem, jednak lęk potrafi krzyżować plany, być zupełnie niezrozumiały dla innych – inne pingwiny wyśmiewały małego Pip Pipa, a on czuł się samotny i smutny.

Z pomocą przyszła mama pingwinka, której cierpliwość, spokój i przedstawienie lęków z innej strony sprawiły, że mały Pip Pip zdobył się na odwagę i wykonał swój pierwszy skok.

Temat poruszany w tej opowieści jest cenny ze względu na swoje przesłanie:
uwierz w siebie,  swoją siłę i umiejętności, szukaj wsparcia, gdy jest Ci trudno.
Rzeczy z pozoru trudne i straszne mogą okazać się początkiem wspaniałej przygody, w której odnajdziemy wiele przyjemności.

Dodatkowo zwierzęta są doskonałym przewodnikiem, z którym dziecko może się utożsamiać.
Duży format, twarda oprawa, obłędne ilustracje, wierszowany tekst, czyli wszystko, co lubią dzieci.

Kolejna część z serii Przyjazna Łapka znowu nas zachwyca.

 

Zdjęcia w naszej galerii pochodzą z konta IG:
@hubisiowo_kidsbook

Być jak tygrys

„Znudzony promień słońca podrażni jego nozdrza i wówczas tygrys obudzi się wyspany i przywita się z dziećmi.”
Oprowadzi po swojej dżungli, zdradzi sekrety ze swojego spędzania czasu wolnego. Okaże się, że jego tryb życia jest bardzo uporządkowany…dacie wiarę?
Zazwyczaj włóczy się po okolicy, rozmyśla, rozmawia ze znajomymi. Robi sobie drzemkę popołudniową i od czasu do czasu weźmie coś na ząb.

Nasz bohater dzieli się z Czytelnikami zdziwieniem i niezrozumieniem, skąd się biorą pomówienia na jego temat. No bo jakże to? Jak można nazwać go budzącym strach albo nieuprzejmym albo groźnym albo tym, co gryzie.
Kiedy słońce ustępuje miejsca księżycowi, Tygrys dopiero staje się TYGRYSEM.
Sieka pazurami… sałatkę owocową dla słoniątka, stadu orangutanów pomaga spełnić marzenia, tapiry porywa… do tańca.

Różne smakowite wątki czekają na odkrycie.
Lekkość, poczucie humoru, niespodzianki, które tygrys serwuje Czytelnikowi co chwilę.
Jego mimika ukazana na ilustracjach w połączeniu z wypowiedziami to doskonała gratka dla fanów teatru!
Takiej soczystej dżungli jeszcze nie widzieliście.
Takiego przyjacielskiego i unikatowego tygrysa jeszcze nie poznaliście.

Dźwięk

” Dźwięk potrafi wędrować w powietrzu, wodzie, w ziemi i w metalu. Polega na tym, że jedna cząsteczka szturcha drugą i przekazuje jej sygnał.” Dźwięki mogą mieć też wiek, to dopiero historia!

Czy wiedzieliście, że można je sfotografować? Dlaczego kosmos jest cichy i nie słychać w nim wielkiego huku wybuchów i rakiet kosmicznych krążących w jego pustkowiach muzycznych? Czy odważycie się na eksperymenty z dźwiękami?

Czy wiedzieliście, że aby wykrywać przeszkody na swojej  drodze przy zamkniętych oczach, nie trzeba być wcale magikiem?!

Dowiecie się także jak nasze ludzkie ucho radzi sobie ze zbyt dużym hałasem, który mógłby powodować pęknięcie bębenków. Poznacie zwierzęta, które widzą dźwiękami. Usłyszycie o alfeuszu, który jest wielkości palca pięciolatka, wyglądem przypomina krewetkę i jest rekordzista dźwiękowym.

Jeśli interesuje Was, skąd się bierze bulgotanie w brzuchu, strzelanie w kościach, odbijanie się i wszystkie inne symfonie dźwięków naszego ciała, to macie świetną okazję do odkrywania tych tajemnic.

Coś wyjątkowego znalazłyśmy tutaj, o czym jeszcze nie słyszałyśmy w takiej formie: o podśpiewywaniu przez piasek na plaży.

To naukowe kompendium wiedzy z pogranicza muzyki i fizyki nie zanudzi w żadnym momencie. Czyta się jednym tchem jak powieść przygodową. W wyobraźni tworzy się własne pięciolinie uzupełniane nutami dźwięków z bliskiego otoczenia. Podział na rozdziały i niezwykle prosta stylistyka i objaśnianie trudnych zjawisk fizycznych w przystępny dziecięcemu uchu sposób to wielka zaleta tej książki. Dla dorosłych może to także być skarbnica wiedzy.

Edzio. Przyjęcie w blasku księżyca

Tytułowy Edzio to utalentowany wiewiór z artystyczną duszą. Zamieszkuje środkowe piętro pewnego kasztana. Prowadzi samotne życie, ponieważ czuje ogromną nieśmiałość, która towarzyszy mu dzień i noc. Zatem swój czas wykorzystuje na smażeniu konfitur i czytaniu książek przygodowych i robieniu pomponów z włóczki w swoim malutkim i schludnym mieszkaniu.Edzio ma sąsiada, puchacza Jerzego, który nad nim mieszka. To jest dopiero podróżnik, ciekawy świata, rzadko go można spotkać w domu. Jest urodzonym kostiumologiem, zbiera mech, korę drzew, liście i piórka i tworzy kostiumy dla siebie na różne okazje. Wkłada je starannie do różnych pudeł, gdzie czekają na swoją kolej. Uwielbia się przebierać za biedronkę, bobra, misia czy jaszczurkę.

Parter kasztana zamieszkuje rozrywkowy i towarzyski miś Antoni. Jest mistrzem w organizowaniu przyjęć, które uwielbiają mieszkańcy lasu. Edzio jest bardzo ciekawy, jakby to było wziąć udział w takim balu. Ten miły gwar, śpiewy, tańce brzmią naprawdę przyjemnie i zachęcająco. Rozpoczyna się właśnie kolejne przyjęcie. Przez głowę wiewióra przebiega myśl, żeby chociaż rzucić okiem. Szybko jednak wyrzuca ją z głowy. Gotowy do snu, właśnie ma gasić światło, gdy ktoś puka do jego drzwi. To Jerzy, sąsiad,  poczuł zapach konfitury:) To spotkanie odmieni punkt widzenia Edzia na sąsiadów i swoją nieśmiałość. Zdecyduje się pójść na przyjęcie. Sprawdźcie, jak się ono potoczy…

 

Ciepłe ilustracje, puszysta wręcz i bardzo empatyczna opowieść z zapachem konfitury w tle. Jak odczarować swoją nieśmiałość? Jak znaleźć wyjście ze swojej bezpiecznej skorupki i podjąć decyzję o poznawaniu świata? Jak czerpać radość z bycia razem z przyjaciółmi? Jak realizację swoich pasji i nieśmiałość przed kontaktami z innymi można przekuć na bycie wśród przyjaciół?

 

Najlepsze na świecie listy od Feliksa. Tom 6

Tym razem podróż latającą walizką prowadzi Feliksa do prawdziwego zamku hrabiego Drakuli w głębi Rumunii, do Indii, a nawet Chin.
Podczas sztormu na środku Pacyfiku zając ląduje awaryjnie na pokładzie pewnego statku.
Następnie udaje się do Meksyku, gdzie zwiedza starożytne piramidy i podziwia ogromne kaktusy.

Na zakończenie podróży zatrzymuje się na Florydzie i odkrywa tajemnicze bagna  ̶  a do Zosi wciąż przychodzą listy z całego świata.

Listy od Feliksa, umieszczone w prawdziwych kopertach, są jak zwykle  ̶  pełne humoru i ciekawych informacji.
Z tej podróży mały Feliks wraca w dniu urodzin Zosi.

W szóstej części przygód pluszowego zająca znajduje się wiele wartościowych i pasjonujących informacji o świecie, przekazanych w sposób przystępny dla dzieci.

Opis wydawcy.

Trzy paradoksy

Paul, twórca komiksów, przyjeżdża do swojej rodzinnej miejscowości, małego miasteczka w stanie Ohio, by odwiedzić starzejących się rodziców.
W trakcie długiego spaceru z ojcem odwiedza miejsca, które odegrały ważna rolę w jego dzieciństwie.
Przypominają mu one wydarzenia z przeszłości – niby zepchnięte gdzieś w podświadomość a jednak wciąż nie dające spokoju.

Sposób, w jaki postawione są te pytania – za pomocą pięciu z pozoru nie powiązanych ze sobą historii narysowanych w zupełnie innych stylach – sprawia, że każdy musi na nowo się nad nimi zastanowić.
A wtedy może okazać się, że stare odpowiedzi przestały być aktualne.

 

Opis wydawcy.

Nie strach się bać

 

Potwory pod łóżkiem, pierwszy dzień w nowej szkole, udział w zawodach sportowych – wszystko to może wywoływać u dziecka lęki, obawy, niepokoje. Bezradni rodzice nie wiedzą, jak pomóc przestraszonemu dziecku zacząć odczuwać nieskrępowaną radość dzieciństwa.

Gdzieś w głębi swojej istoty każdy lęk obraca się wokół rzeczy ważnych, na przykład opuszczenia albo bezpieczeństwa. Wydaje się banalny tylko dlatego, że dziecko nie potrafi ująć swoich najgłębszych uczuć słowami. Bywa też, że lęki przechodzą jak pałeczka w sztafecie – z ojca na syna, z matki na córkę.

Lawrence J. Cohen przedstawia specjalny zestaw mądrych i skutecznych strategii na oswajanie lęków, które łączą radosną zabawę z głębokim zrozumieniem dla emocji dziecka, miłością, empatią i akceptacją.

Czytając „Nie strach się bać”:

– nauczysz się zadawać Pytanie drugiego kurczaka,

– sprawdzisz, jak działa System bezpieczeństwa twojego dziecka,

– pozbędziesz się myślenia „A co, jeśli…”.

Autor kładzie nacisk na ogromną wagę bliskiej relacji z dziećmi, która pozwala łagodnie pomóc lękliwemu dziecku przeciwstawić się strachom i zacząć cieszyć się życiem pełnym radości z odkrywania nieznanych obszarów. Pokazuje, jak dzięki mądremu rodzicielstwu zapewnić dziecku mocne poczucie bezpieczeństwa, aby nabrało odwagi do zmierzenia się ze swoim lękiem.

Opis wydawcy.

Jestem dzieckiem książek

„To opowieści tworzą wszechświat, nie atomy.”
Ta książka mogłaby być sztandarowym tytułem w każdym domu, gdzie mieszkają miłośnicy literatury, bibliotece szkolnej czy przedszkolnej.

Okładka przedstawia małą dziewczynkę, która przycupnęła sobie na książce.
Hmm…gdzie jest klucz, żeby ją otworzyć?
Zajrzyjmy do środka, tam znajdziemy odpowiedź.

Nasza bohaterka jest dzieckiem książek i pochodzi ze świata opowieści.
Może więc wędrować absolutnie wszędzie, pokonywać drogę we wszechświecie, być w kilku miejscach na raz, tworzyć własne zamki, wieże, strumyki, które rozwijają się, rosną, im więcej słów je buduje.
Opowieści uskrzydlają, przenoszą w czasie, otwierają furtki, bramy, drzwi do innej rzeczywistości.

Dziewczynka zaprasza do swojej wyprawy chłopca, zanim do niego dotarła, przemierzyła oceany słów na swojej tratwie. Razem jest jeszcze ciekawiej.
Granice są tam, gdzie słowa, wyobraźnia ma granice tam, gdzie je postawimy. Wszystko zależy od Czytelnika, jego wewnętrznego świata, a książka jest w nim kompasem.

Ta książka to poetycka opowieść, wielowymiarowa, traktująca o niesamowitej mocy słowa zaklętego w książkach.
Ilustracje to niezwykły świat, oddający doskonale charakter tej pozycji.
Tworzą je fragmenty czterdziestu dwóch klasycznych opowieści dla dzieci i kołysanek.
Powoduje to, że można ją czytać wręcz nieskończenie wiele razy, odkrywać z bliskimi magię każdej opowieści na nowo i na nowo.

„Niezwykle błyskotliwy i zaskakujący owoc współpracy dwóch nadzwyczajnych osobowości twórczych”.

– „The New York Times”

„Genialny ukłon w stronę potęgi słowa pisanego”.

– „The Guardian”

Opis wydawcy.