Opis
Autorka z niezwykłą lekkością pióra, bez zbędnego patosu, trudnych i mądrych sentencji, lecz z wyczuciem, wrażliwością pochyla się nad adoptowanym dzieckiem, które staje się narratorem opowieści.
O adopcji można mówić bez litowania się nad adoptowanym dzieckiem i wskazywania, że nie przyniósł go bocian.
Odpowiedź jest zresztą logiczna (…)Bocian -sami wiecie -woli włóczyć się po świecie, szukać żab na całym globie, zamiast dzieci dźwigać w dziobie(…)”.
Polecamy każdemu!
W końcu nigdy nie znamy dnia, ani godziny, kiedy dziecko zapyta, dlaczego niektóre dzieci zamiast mamy i taty mają ciocię I wujka.
To doskonała okazja, aby wzbogacić dziecko o kolejną porcję życiowej wiedzy.
Przy okazji polecamy poprzednie posty dotyczące rodziców adopcyjnych oraz ich dzieci: „Jeż” oraz „Skąd się biorą rodzice”